Nie lubię tego pytania, bo nie uważam je za uczciwie postawione. Analitycy mogą wiedzieć i prognozować jedno, ale urbi et orbi może nie być im wolno tego pokazać. Nawet pokazywanie członkom RPP „niesłusznych” prognoz jest zabronione, dlatego nie wolno nam uczestniczyć w tzw. spotkaniach roboczych (opracowanie założeń do projekcji itp.).
To wykluczanie członków RPP ze spotkań roboczych jest w tym sensie zabawne, że gdy powstaly, ich celem było to, żeby analitycy NBP dowiedzieli się, jakie scenariusze i potencjalne ryzyka są istotne z perspektywy członków RPP. Chodziło o to, żeby analitycy robili analizy, które są faktycznie członkom RPP potrzebne, a nie sami wymyślali coś potencjalnie bez wpływu na politykę. No i żeby to wszystko powstawało w merytorycznym dialogu.
A co z trafnością?
Przedstawiam porównanie wszystkich kolejnych projekcji na kilka wybranych momentów w czasie :
↪ na IV kwartał ubiegłego roku, projekcje wskazywały na ok. 8% (prognozy nawet nieco wyżej), a wyszło 6.4%;
↪ na II kwartał bieżącego roku miało wyjść ok. 6%, a wyszło 2.5%;
↪ kolejne projekcje na początek wakacji ZA ROK wzrosły z ok 3.6-3.7% do ok. 6%.
Skąd te różnice? I jak je interpretować? Więcej w materiale.
A co jest kluczowe z punktu widzenia polityki pieniężnej? Zgodnie z żadną edycją projekcją nie byliśmy i nie mamy być w celu inflacyjnym w 2025 roku.
Prezentacja do pobrania.