Skip to main content

Troszkę nowych danych: inflacja bazowa, płace w sektorze przedsiębiorstw oraz produkcja sprzedana i sprzedaż detaliczna i eksport, wszystko za grudzień 📅. Jedna obserwacja na każdej z tych zmiennych, ale masa nowych narracji i teorii. Poczekajmy. 🕰️

I nawet nie, że poczekajmy na następne miesiące. Tylko poczekajmy na pełne dane i pomyślmy chwilkę. Na przykład wielu komentatorów wyrażało jakąś formę ekscytacji na okoliczność dynamiki płac 9.8% r/r. Ale jak to wyglądało po sektorach? Dowiemy się dopiero w poniedziałek. A w czasach, gdy pracowałam jako analityczka w NBP mieliśmy powiedzenie: „jeśli coś dziwnego dzieje się w płacach, wiedz, że coś zaiste zaszło w … górnictwie”. ⛏️😁
(tak było, choć wtedy martwiliśmy się bardziej o zmiany z 4,3% na 4,1%, a nie z 10+ na 10-…)



💡 Do czego zmierzam?
Nie przyspieszymy tych procesów za pomocą ekscytacji własnej. Przy obecnych stopach procentowych gospodarka będzie długo wracać do równowagi. Czy zajmie to kilka miesięcy więcej czy mniej – biorąc pod uwagę jak długo to potrwa – nie ma szczególnego znaczenia. 😕

Jeśli nowe dane okażą się systematycznie lepsze niż prognozy? Nie wiem jak inni, ale tylko się ucieszę! 🎉 🔥 Ale nawet gdyby tak już było, to będziemy to wiedzieli z wystarczająco dużą dozą prawdopodobieństwa dopiero za jakiś czas. A dopiero gdy wrócimy do normalności w cenach (i pewnie też płacach) będzie można odetchnąć z ulgą (i przenieść tę ulgę na głosowania). Nie wcześniej.