Skip to main content

#Inflacja i #podwyżki #płac


#Blackout więc #ciekawe #badania
Od dwóch już lat przedstawiam Państwu wyniki badań empirycznych dotyczących roli inflacji w rozmaitych procesach w gospodarce. Super ciekawe badanie przedstawili ostatnio Isabel Gödl-Hanisch oraz Maximilian Gödl.


Patrzą na oczekiwania inflacyjne i porównują dwa okresy 2017-2019 (oczekiwania inflacyjne w tym okresie to średnio 1.6%) oraz 2022-204 (a tu, pomimo zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych w strefie euro, oczekiwania wzrosły do średnio 6.5%).

Czym się różnią okresy wysokiej inflacji od okresów niskiej inflacji?

1️⃣ Nadal najczęściej podwyżki są raz w roku, ale rośnie 📈 odsetek firm, które podnoszą stawki dwa razy w roku a nawet raz na kwartał. To wyniki z kraju o znacznie niższych oczekiwaniach inflacyjnych niż w Polsce.

2️⃣ W okresach niskiej inflacji podwyżki najczęściej (ponad połowa!) mieszczą się w przedziale 2-4% rocznie. Tymczasem w okresach wysokiej inflacji ponad 30% podwyżek jest w przedziale 4-6%, a dodatkowe 30% podwyżek przekracza 6%. Przesunięcia od większych do mniejszych podwyżek dotyczą całego niemal rozkładu podwyżek, czyli nie są skoncentrowane w żadnej konkretnej grupie pracowników.

3️⃣ To podtrzymuje inflację, a także zwiększa nierówności płac (dyspersję wypłacanych wynagrodzeń).

To wyniki z badań ankietowych, więc można powiedzieć, że ściema. Tyle, że skonfrontowanie danych ankietowych z rejestrem płac faktycznie wypłaconych pokazuje, że odpowiedzi firm są bardzo bliskie danych administracyjnych. Średnio w pierwszym okresie płace rosły ok 3.8% (mediana to 3%), podczas gdy w okresie wysokiej inflacji ta statystyka wyniosłą 5.3% (z medianą 5%).

I teraz najważniejsze: pomimo częstszych i wyższych podwyżek, płace realne i tak spadają. W pierwszym okresie realny wzrost płac to 2.2%, podczas gdy w drugim okresie to -1.2%, więc pracownicy dalece nie byli w stanie przełożyć wzrostu kosztów życia na wzrost płac. Zamiast jeden-do-jednego mamy relację ok. jeden-do-jednej-trzeciej.

Te wyniki mają poważne implikacje dla mechanizmu transmisji polityki pieniężnej:
🔵 zatrudnienie reaguje słabiej, płace nominalne i realne także słabiej – a zatem dostosowanie zagregowanego popytu także jest niższe => to plus;
🔵 ale szok inflacji trwa dłużej i jest silniejszy => to minus;
🔵 i coś dla geeków: krzywa Philipsa staje się bardziej pionowa.

Ogólnie to bardzo ciekawe badanie. Rzuca nowe światło na kilka „zagadek” obecnego epizodu inflacji.