Po ostatnim wpisie dostaję od Państwa mnóstwo pytań, czy dobrze zrozumieliście i 😱 oraz 🤯. Przepraszam, niejasno to napisałam. Spróbuję więc jeszcze raz.
▶ Na podstawowej działalności bankowej NBP w 2023 osiągnęło **stratę** w wysokości 4.8 miliarda złotych.
Po prostu przychody z zarządzania rezerwami były niższe niż wypłacone odsetki oraz koszty działania samej instytucji, jaką jest bank.
▶ Taki byłby wynik finansowy na koniec 2023 roku, gdyby nasza waluta nie zmieniła wartości w porównaniu do innych walut i złota. Bez umocnienia, bez osłabienia, itp.
▶ Pod koniec sierpnia w piśmie do pani Minister Finansów M. Rzeczkowskiej, prezes-profesor Adam Glapiński zobowiązał się wpłacić do budżetu państwa 6 mld.
To zobowiązanie było bezwarunkowe: krótkie, jednozdaniowe pismo. Zobowiązał się w imieniu RPP, choć nie było takiej uchwały RPP (decyzja o przekazaniu zysku należy do RPP, a nie do Zarządu, ani do prezesa). Tytulatura prezes-profesor za to nie jest RPP, a prezesa.
▶ Przy stracie 4.8 mld, do 6 mld zysku brakuje — jak łatwo obliczyć — 10.8 mld złotych.
▶ Złoty musiałby się **osłabić** na koniec roku 2023 w porównaniu dokońca roku 2022, żeby NBP mogło osiągnąć zysk.
💡 Dla przypomnienia: na koniec roku 2022, potrzeba było około
* 4.70 PLN, by kupić jedno EUR,
* 4.40 PLN by kupić jednego USD,
* 7930 PLN by kupić uncję złota.
▶ W grudniu 2023 waluty musiałyby być droższe niż te poziomy, by NBP mogło skompensować wyceną aktywów, stratę na swojej podstawowej działalności (słynne różnice kursowe).
💡 Dla przypomnienia: pod koniec sierpnia roku 2023, gdy prezes wysyłał swoje pismo, potrzeba było około:
* 4.45 PLN, by kupić jedno EUR,
* 4.15 PLN by kupić jednego USD,
* 7840 PLN by kupić uncję złota.
Czyli złoty był mocniejszy o 2-6 procent w porównaniu do grudnia 2022 r.