Skip to main content

Ale czasem musimy się nauczyć mierzyć sprawy naprawdę subtelne. Jedną z takich spraw jest wpływ doświadczeń na postrzeganie bieżącej sytuacji gospodarczej i kształtowanie oczekiwań. Na przykład: czy ktoś, kto przeżył okres wysokiej inflacji podchodzi do nowego epizodu inflacji tak samo czy inaczej od kogoś, kto nigdy nie miał tej wątpliwej przyjemności?

Spoiler alert: nie tak samo.

Yuriy Gorodnichenko wraz z Isabelle Salle oraz Olivier Coibion przymierzyli się do tego tematu z właściwą sobie dogłębnością i rzetelnością. Dwa badania: ankietowe oraz eksperymentalne służą zidentyfikowaniu nie tylko różnic, ale i mechanizmów, które za nimi stoją.

Po pierwsze: sposób formowania oczekiwań w „prawdziwym świecie” jest dość podobny, do tego, który możemy zastymulować w laboratorium podczas eksperymentu. A to oznacza, że ludzie z grubsza rozsądnie rozumują na temat przyszłej inflacji.

Po drugie: doświadczenie dużej zmiany inflacji (by nie podbijać oczekiwań inflacyjnych, autorzy pytają głównie o dezinflacje i porównują je do braku pamięci takich epizodów) pogłebia w ludzach przekonanie, że w przyszłości inflacja może wzrosnąć albo sie obnizyc, w skrócie: nie musi pozostać taka jak dziś. Im więcej takich epizodów, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że dana osoba „prognozuje naiwnie” (= za rok będzie taka inflacja jak obecenie), a większe prawdopodobieństwo, że będzie miała świadomość potencjalnej skali zmian (= za rok inflacja może być proporcjonalna do mojego poprzedniego doświadczenia dezinflacji).

Po trzecie: te efekty są bardzo trwałe i przekładają się na zaufanie do banku centralnego. Tylko ci, którzy pamiętają epizody skutecznej (trwałej?) dezinflacji wierzą bankom centralnym bardziej — wszyscy pozostali pokładają znacznie mniej zaufania w banku centralnym .

Skoro doświadczenia mają znaczenie, obecne doświadczenie dużego i przedłużającego się wzrostu inflacji może przez długi okres oddziaływać na oczekiwania inflacyjne. Nie tylko będzie nas łatwiej przekonać, że inflacja wróciła — to jeszcze w mniejszym stopniu będziemy wierzyć, że szybko wróci do celu. To pogłębia koszty polityki pieniężnej: zmusza to banki centralne do podtrzymywania stopy procentowej na wyższym poziomie przez dłuższy czas.

Jak na badanie ekonomiczne, to nie jest trudne, bardzo polecam 🙂