Wstyd się przyznać, ale rzadko jestem o czasie.
Spóźniać się nieelegancko, ale najcześciej próbuję za dużo i im dalej w las tym większe obsuwy. Dotąd udawało mi się być zawsze o czasie przynajmniej na spotkania z Państwem, tj. do radia itp. Tym razem źle obliczyłam tempo 🚲 przez poranną Warszawę, a na końcu pomyliłam klatki w biurowcu RMF, więc niestety przydarzył się ten niechlubny pierwszy raz.
Jak już uspokoiłam zadyszkę, na zaproszenie Pawła Balinowskiego rozmawialiśmy o decyzji RPP oraz o jej skutkach dla polskiej gospodarki. W zupełnie nietypowej dla siebie roli, próbowałam przekazać choć trochę spokoju. Przy zmienności i bieżących poziomach kursu naszej waluty, na więcej stresu nikt nie ma już sił.
Cała rozmowa tutaj: