Jest tysiąc innych sposobów walki z inflacją, stopy to nie wszystko! Racja. Pewnie nawet tysiąc i jeden. Dzielą się na dwa rodzaje. Pierwszy rodzaj jest w gestii władz monetarnych. Obejmuje:
1️⃣ zacieśnienie ilościowe,
czyli odwrotnością poluzowania ilosciowego. Bank centralny wycofuje się z posiadanych aktywów finansowych (w USA głównie instrumenty komercyjne, w strefie euro głównie dług publiczny). W Polsce mamy konstytucyjny zakaz kupowania obligacji rządowych przez NBP. Ten zakaz złamano w okresie pandemii, większość skupionych wówczas przez NBP obligacji ma zapadalności w latach 2040ych. NBP mogłoby je sprzedać, ale komu? A tzw. pasywne zacieśnianie, czyli po prostu nie rolowanie a wykupienie obligacji jest u nas bardzo odległe w czasie, w związku z czym ten instrument u nas obecnie za wiele nie zdziała.
2️⃣ stopę rezerw obowiązkowych,
tj. można narzucić bankom by większą część depozytów były zmuszone trzymać w banku centralnym (na stopę referencyną). Obecnie jest to 3.5%, czyli niemało. Efekt tego instrumentu to zmniejszenie dostępności kredytu. Polski sektor bankowy i tak ma nadpłynność, tj. nie udziela kredytów tyle, ile by mógł. Też nim za wiele obecnie w Polsce nie zdziałamy.
I na tych dwóch instrumentach się kończy z grubsza po stronie polityki pieniężnej.
Drugi rodzaj – niektóre instrumenty bardziej skuteczne, niektóre pewnie mniej – nie jest w gestii banku centralnego, a po stronie rządu. Jeśli rząd w danym kraju zdecyduje się je stosować, ułatwia zadanie banku centralnego. Wówczas stopy banku centralnego mogą być niższe, a cel inflacyjny osiągany jest szybciej. Jeśli się nie zdecydują — nie ułatwiają zadania banku centralnego. Wówczas stopy banku centralnego muszą być wyższe, a cel inflacyjny osiągany jest wolniej. Albo wcale. Takie zjawisko określamy jako „fiscal dominance” i sporo było o nim na zeszłorocznym Jackson Hole.
Z przyczyn oczywistych nie będę oceniać, czy i ile w Polsce pomaga strona fiskalna. W ferworze przedwyborczym dowolne zdanie może być zbyt szeroko interpretowane. 🤐
Warto sobie jednak uświadomić, że jest powód, dla którego te zadania są rozpisane w bardzo konkretny sposób na role: rząd decyduje o szerokim spektrum, dowolnie innowacyjnych i postępowych instrumentów. Ma wiele celów polityki gospodarczej i gra na bardzo wielu fortepianach. Biorąc to za daną, bank centralny ma sprowadzić inflację do celu. W tych rolach nie ma miejsca dla decydentów polityki pieniężnej by utyskiwali na działania rządu albo się nimi entuzjazmowali. Przy danych warunkach, mamy jedno jedyne zadanie: sprowadzić inflację do celu.