Skip to main content

Choć pewna część debaty publicznej skupia się na tzw. waloryzacji tzw. 500+, inflacja oddziałuje nie tylko na to świadczenie. Pomimo historycznie wysokiej inflacji, na niezmienionym poziomie pozostają progi dochodowe dla wielu instrumentów wsparcia rodzin, a to z kolei oznacza, że poszczególne rodziny otrzymują w kategoriach nominalnych (nie wspominając o realnych) niższe wsparcie.

Weźmy na przykład rodzinę 2+3, oboje rodzice pracują, jedno z nich zarabia 3600 brutto, drugie (na część etatu) 1800 brutto. Taka rodzina otrzymuje 2025 zł transferów, lecz na skutek zamrożenia progów w warunkach wysokiej inflacji jej dochód do dyspozycji jest niższy o 408 zł niż byłby, gdyby utrzymać waloryzację progów dochodowych i to pomimo korzystnych dla tej rodziny zmian w systemie podatkowym.

Skąd to wiemy? Profesor Michał Myck i jego zespół w CenEA opracowuje przed każdymi wyborami komentarz, w którym pokazuje skutki zmian legislacyjnych dokonanych przez poszczególne rządy, często także efekty wprowadzenia proponowanych w wyborach rozwiązań. Ich narzędzie to model mikrosymulacyjny: znając z danych reakcje polskich rodzin, Michał szacuje, jak dostosują się np. do nowego świadczenia lub zmiany w systemie podatkowym. To metodyka stosowana szeroko na świecie, w Europie jest nawet cały klaster przy Komisji Europejskiej. Michał próbował przekonać do tego kolejne polskie rządy, nawet powstał na pewnym etapie model, ale leży nieniepokojony w jakiejś mocno zakurzonej szufladzie. Michał i jego zespoł pro bono liczą to sami.

W takim modelu może obejrzeć jak pod lupką, co się dzieje z dochodami do dyspozycji (czyli zarobki + transfery = podatki i składki) poszczególnych rodzin z dziećmi w Polsce. Jak w przykładzie powyżej.

A jak już ma rodziny w Polsce, to może też zobaczyć, o ile musiałyby wzrosnąć wydatki budżetu państwa by zachować realną wartość transferów społecznych do rodzin z dziećmi w Polsce. W porównaniu do stycznia 2020, trzeba byłoby wysupłać jeden miliard sześćset milionów miesięcznie.

Pełen materiał zespołu Michała Mycka dostępny jest na stronie internetowej CenEA. Jutro pokażą także oszacowania efektów dla innych rodzin w Polsce, w tym dla osób starszych.

Podkreślam przy tym z całą mocą, że o ile metodyka badań zespołu Michała i jego wyniki nie budzą najmniejszych wątpliwości od strony naukowej, to w przeciwieństwie do mnie zespół autorów ma pełną swobodę wyrażania ocen i poglądów. Link do materiału zamieszczam nie dlatego, żeby wyrazić publicznie poparcie lub sprzeciw dla tych ocen, lecz by zainteresowani mogli sięgnąć do źródła.