Powracają opowieści, że obniżka stóp procentowych ulżyła fundamentalnie kredytobiorcom. Zostawiając na boku przymiotniki, spróbujmy to policzyć.
Dla ustalenia uwagi weźmy rodzinę 2+1, zastosujmy pierwiastkową skalę ekwiwalentności (bo jakąś trzeba), przyjmijmy, że mowa o kredycie z ratą kapitałową circa 1500 zł i ratą odsetkową oscylującą w szczycie WIBOR na poziomie ok. 2500 zł.
Taka rodzina (wg rozmaitych kalkulatorów) „oszczędza” na ostatniej obniżce circa 140 zł miesięcznie w zapłaconych odsetkach. Jednocześnie dodatkowa inflacja (w porównaniu do status quo, czyli co by było, gdyby stopa procentowa się nie obniżyła) podniesie koszty życia tej rodziny. Jako korzyść netto zostaje 80-90 zł.
Od szczytu w listopadzie 2022 roku, ta rodzina jeszcze przed decyzją RPP płaciła ok. 280 zł niższe raty z powodu obniżającego się WIBOR.
Jeśli weźmiemy inny model rodziny względnie inną skalę ekwiwalencji, żeby oszacować wysokość jej wydatków miesięcznych — dostaniemy oszacowania zbliżonej skali. Im bardziej liczna rodzina tym mniejsze korzyści (rata obniża się tak samo, a dodatkowa inflacja w kosztach życia rośnie z każą kolejną osobą bardziej).
Ostatnia uwaga: za droższy koszyk konsumpcji płacą wszyscy. Także te wszystkie grupy osób, które chcielibyśmy ochronić jako społeczeństwo, zapewniając im bezpieczeństwo, że stać ich na koszyk konsumpcji.