Skip to main content

Po wczoraj odebrałam circa 600 maili (plus msg tutaj, plus posty w innych mediach społecznościowych), że nie umiem policzyć inflacji z danych miesięcznych i jestem za głupia (to wariant uprzejmy), żeby zobaczyć, że inflacja przecież spada.

Nie spieram się z danymi, ale spróbujmy na nie spojrzeć na spokojnie. Inflacja r/r jest obecnie niższa niż na początku 2023 roku.
🥁 Efekty bazy (np. w lipcu wyniosła 10.8, w sierpniu prawdopodobnie 10.1, czyli o 0.7 punkta procentowego mniej, a szacowany efekt bazy na ten okres to 0.55 punktu procentowego.
🥁 Mamy wahania sezonowe, które dotyczą nie tylko żywności.
🥁 Jest pewne oddziaływanie spowolnienia, niższej inflacji poza Polską, umocnienia złotego (od lutego do drugiej połowy sierpnia 2023 r.), a nawet potencjalnie może także polityki pieniężnej.

Tak, mamy niskie a czasem nawet ujemne odczyty inflacji m/m w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
🥁 Nie zapominajmy o efektach sezonowych
🥁 W normalnych czasach odczyty m/m na poziomie 0,1 albo 0,2 działa, bo wydarza się przez … 12 miesięcy w roku.
🥁 Z tak wysokiej inflacji jak mieliśmy, nie schodzi się cztery miesiące.

Te dane NIE oznaczają, że mamy inflację pod kontrolą. Kontrola oznacza że:
☔ częstość zmian cen wraca do poziomów, które obserwowaliśmy w okresach niskiej inflacji, nie jesteśmy tam
☔ dynamika wynagrodzeń musiałaby być spójna średniookresowo z wydajnością pracy, obecnie jest rozjechana jak jeszcze nigdy w historii
☔ inflacja nie powinna przyspieszać (zapomnijmy o żywności i nośnikach energii: nadal są koszyki, gdzie dynamika cen jest wyższa niż przed rokiem!)
☔ większość cen powinna rosnąć w tempie spójnym z celem inflacyjnym (obecnie 2%!)
☔ oczekiwania inflacyjne muszą być spójne z celem inflacyjnym (2.5 %)
☔ tzw. komponent popytowy powinien być stabilny i niski
☔ tzw. persistent component powinien być stabilny i niski

Nie zaszły te warunki. Nie zaszły też w USA (inflacja 3.4), strefie euro (inflacja 5.3%), Wielkiej Brytanii (6.8), Kanadzie (inflacja 3.3). I wielu innych. Wszystkie te kraje mają zakotwiczone oczekiwania inflacyjne, a nadal zacieśniają politykę pieniężną.

Dlatego powtórzę z przekonaniem: nie mamy żadnych przesłanek, że inflacja w Polsce jest pod kontrolą.