Dlaczego chce Pani dalej podnosić stopy, przecież inflacja spada????
—-
Szanowna Pani,
(a) Inflacja nie spada. Wg wszystkich szacunków średnioroczna inflacja w 2023 będzie na poziomie bardzo zbliżonym do 2022. Po prostu w ubiegłym roku głównie przyspieszała, a teraz — także na skutek efektów bazy — obniża się. Ale średniorocznie wychodzi na to samo.
(b) O ile w 2022 roku można było winę zwalać na ceny nośników energii i żywności, w 2023 roku pierwsze skrzypce gra ta część inflacji, która wynika z czynników czysto krajowych. Już dziś jest to większość inflacji, za parę miesięcy to będzie niemal cała inflacja. Te czynniki nie wygasają same z siebie i nie pomoże im spadek na światowych rynkach żywności i nośników energii.
(c) Celem jest stabilny wzrost cen, co oznacza ok 2.5% rocznie. Zgodnie ze wszystkimi szacunkami, przy obecnym poziomie stóp procentowych nie zapewniamy osiągnięcia tego celu do końca 2025 roku. Wiele szacunków wskazuje, że będzie to możliwe nie wcześniej niż w 2027 roku. A i to tylko, jeśli przez najblizsze cztery lata nie pojawią się nowe, niekorzystne szoki.
(d) To nie jest problem wyłącznie polski, to zjawisko globalne. Odpowiedzialne władze monetarne mówią to wprost. Poniżej wykres momentum inflacji w strefie euro. (Źródło: https://www.ecb.europa.eu/press/key/date/2023/html/ecb.sp230419_1~03b3c404b1.en.pdf) Różnica w porównaniu do Polski jest taka, że skala jest z grubsza 1.5x większa oraz w Polsce mamy bardzo wysoką inflację w sektorze uslug.
Z poważaniem,
Joanna Tyrowicz