Nie masz serca? Dlaczego ciągle wnioskujesz o podnoszenie stóp procentowych? Czy nie dość biednych rodzin w Polsce nie stać na spłaty rat? Nienawidzisz polskich rodzin!
XXX
Szanowna Pani,
nikt nie może opowiadać o wnioskach stawianych na posiedzeniach RPP. Z odpowiednim opóźnieniem jesteście Państwo informowani o wynikach głosowania, a nie o tym, kto postawił dany wniosek. Byłoby to zdradzeniem tajemnicy państwowej, za co grozi 6 lat więzienia. Dura(k) lex, sed lex.
Mogę jednak wytłumaczyć się przed Panią z tego, jak głosowałam (odnoszę się tylko do wyników głosowania, które zostały już opublikowane, innych nie wolno mi ujawniać, argument j.w.) Rolą RPP, zapisaną w konstytucji i w ustawie o NBP jest utrzymywanie stabilnych cen. RPP musi zapewniać inflację ok. 2.5%. Wtedy ani Pani, ani Pani pracodawca, ani żaden sprzedawca nie musicie się martwić o ceny ani płace. I tylko wtedy raty Pani kredytu będą na bezpiecznym poziomie.
Inflacja 17.9%-16.6% (X-XII 2022) to nie są stabilne ceny, to utrata wartości Państwa dochodów i zgromadzonych oszczędności o 1/6 (!) w rok. W 2023 r. średniorocznie inflacja pozostanie zbliżona do 2022 (w 2022 przyspieszała, a w 2023 zwolni, ale średnia będzie taka sama). Nasza inflacja wydaje się wyjątkowo uporczywa: w 2024 i 2025 r. pozostanie nadal powyżej celu 2.5%. Dla Pani oznacza to, że oprocentowanie kredytów pozostanie wysokie przez cały 2023 rok, może takie pozostać aż do 2025 roku. Przy dzisiejszych stopach RPP Pani poczucie bezpieczeństwa wynikające z niższych rat kredytu wróci nie wcześniej niż za 2 lata (wariant optymistyczny).
W wielu krajach członkowie takich organów jak RPP publikują informację o stopie procentowej, która w ich ocenie przywraca stabilne ceny w rozsądnym horyzoncie czasowym (timely). W USA, w grudniu ich odpowiednik RPP (FOMC) ocenia, że stopy powinny wynosić przynajmniej 5.5%, by sprowadzić ich inflację do celu. Poziom wzrósł z 5%, choć inflacja obniża się, z ponad 9% do obecnych 6,5%. W Polsce, przy inflacji 16.6%, stopy wynoszą 6.75%, inflacja bazowa przyspiesza.
Proszę odczytywać moje głosowania podobnie jak jedną kropkę na takim wykresie (gdyby w Polsce istniał). Przy obecnych stopach NBP nieakceptowalnie długi jest czas, w którym nie może Pani bezpiecznie i spokojnie planować swoich rat i wydatków. Nie pomagają katastrofalna komunikacja i brak zarządzania oczekiwaniami rodzin i biznesów. Wynikająca z obecnych stóp NBP utrata wartości Państwa dochodów i oszczędności – a także utrata wartości naszej waluty – to koszt zbyt duży, by nasze społeczeństwo dało radę go unieść bez poważnego uszczerbku.
Naprawdę rozumiem Pani rozżalenie. Rozumiem też, że sytuacja dziś wydaje się Pani nie do uniesienia. Problem w tym, że pozostanie tak trudna tym dłużej, im mniej zdecydowanie ograniczamy inflację. A jeśli niestabilność związana z inflacją zacznie ograniczać działalność biznesu, to stanie się jeszcze trudniejsza.
Z ukłonami,