Skip to main content

Dzień dobry! Dlaczego stopy procentowe w Polsce nie uległy wczoraj podwyższeniu? Żyliśmy w klimacie i żyjemy dalej, ale jednak wszechobecnej konsumpcji. Jeśli się nie spowoduje, żeby Polacy przestali kupować i ograniczyli się do tylko najpotrzebniejszych rzeczy to jednak ceny dalej będą rosły. Tłumaczenia na konferencji prezesa Glapińskiego pokazują myślę tylko to, że to wszystko jest w pewien sposób ukartowane. Przecież na molo w Sopocie mówił, że nie będzie podwyżek lub będą niskie to tak właśnie się dzieje. Bardzo słaby złoty, rekord kursu dolara, brutalne ceny paliw dla ludzi, którzy często podróżują, znaki z innych banków centralnych, że stopy procentowe należy podwyższać, zwiększająca się i niekontrolowana inflacja widzę nie mają z tym związku, a zwalanie wszystkiego na wojnę na Ukrainie to przecież umywanie rąk. Czy nie lepiej raz, a porządnie powiedzieć, że zwiększamy stopy procentowe o 2 punkty i jak nie nastąpi spadek konsumpcji, dodatkowo kupowanych niepotrzebnych atrakcji i nie zwiększy się tendencja do oszczędzania to będzie Polacy gorzej? Taki komunikat dałby większy przekaz niż takie działanie ze stopami jak do tej pory. Może konsumpcja rzeczywiście by spadła bardziej poprzez samo działanie psychologiczne. Jestem drobnym i nic nie znaczącym przedsiębiorcą w skali kraju. Prowadzę działalność usługową i niestety cykliczną. Ciągle zwiększające się koszty wszystkiego dookoła w końcu mnie dobiją i minusy cyklicznej działalności doprowadzić mogą do zamknięcia działalności. Nie za bardzo mam wpływ na ceny usług, ponieważ i tak są relatywnie wyższe, działalność niszowa, a klienci nie akceptują dalszych podwyżek. Ja już nie mam pola manewru. Chciałbym, żeby inflacja wróciła z powrotem na poziom zakładany przez NBP i to jak najszybciej, a mam wrażenie, że ci prominentni, którzy mają kredyty w jakiś sposób są traktowani potulnie. Dlaczego przy stopach 0,1% nikt nie stanął w obronie ludzi, którzy mieli wówczas jakieś oszczędności i nie było możliwości na pasywną inwestycję? Dlaczego stopy tak późno zostały podnoszone? Jest to trudna sytuacja do przezwyciężenia dla wszystkich, ale myślę, że w szczególności przedsiębiorców, którzy są skazani sami na siebie. Ta sytuacja wymaga według mnie radykalnych działań. Myślę, że nie warto czekać aż kredytobiorcy spłacą swoje kredyty i wtedy stopy się zwiększy. Wakacje kredytowe przecież zostały już ratyfikowane i czas kontrować zwiększeniem stóp.
Pozdrawiam serdecznie,
XXX

Szanowny Panie,

na Pana pierwsze pytanie odpowiem cytatem z jednego z kultowych filmow mojego pokolenia: „ja tez chcialabym to wiedziec”. Reszta to detale, mozna sie spierac, czy 2 pkt czy ile. Mozna sie spierac czy i jakie dzialania oslonowe maja sens. Można się spierać, jak nazywać pewne sprawy, żeby debata toczyła się wokół meritum, a nie wokół chochołów. Ale to wszystko sa detale.

Z ukłonami,

Joanna Tyrowicz